Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2022

Czuć wisonę

Obraz
Pomimo, że mamy kalendarzową zimę to jednak w powietrzu czuć wiosnę szczególnie kiedy pojedzie się poza miasto. Kilka dni temu wybrałem się do lasu w którym znajdują się urocze małe jeziorka. Słońce było już nisko, a więc piękne pastelowe światło polowało całą okolicę. Uwielbiam tutaj przybywać cisza spokój szczególnie w czasie kiedy w Europie wybuchła wojna i na chwilę odizolować się od tych wszystkich strasznych informacji. Kilka kadrów zaprezentuję poniżej.

Wschód na Połoninie Wetlińskiej

Obraz
Zimowy plener fotograficzny w Bieszczadach uważam za bardzo ciekawy pomimo że szalenie męczący ale to uczy pokory wobec natury. Po zachodzie spędzonym na Połoninie Caryńskiej na drugi dzień zawitaliśmy znów na Połoninie Wetlińskiej pobudka 3:00 spokojnie docieramy o 4:00 na parking i wchodzimy ospale ale jeszcze zmęczenie trzyma z dnia wczorajszego. Okazuje się idąc starym zielonym szlakiem że jesteśmy za wcześnie na zewnątrz -12 stopni ale na górze będzie wiało i jeszcze zimniej. Czekamy w ''wąwozie'' z inną grupą turystów z Sanoka tak aby o 6:00 być koło Chatki Puchatka. Kiedy tam wchodzimy warunki koszmarnie się zmieniają wiatr potęgujący większe zimno czuje się jakby było -20 stopni. Na szczycie spotykamy już rozstawionych fotografów m.in ze Stalowej Woli którzy robią co mogą aby utrzymać statywy. Najciekawsza niebieska godzina właśnie trwa. Co prawda brakuje na niebie chmur ale barwy i tak są wręcz magiczne bo cały czas trwa niebieska godzina. Wiatr tworzy

Zimowe Bieszczadzkie plenery

Obraz
W końcu był mój pierwszy raz zimą w Bieszczadach marzyłem o tym od czasu kiedy zacząłem pasje z fotografią  nasza wizyta zaczęła się w sobotę od zachodu na Połoninie Caryńskiej wcześniej oczywiście spacerując po okolicy podziwiając zimową aurę. Od wielu tygodni czekałem aby pogoda utrzymała się przez weekend i wszelkie apki pogodowe wskazywały że sobota - niedziela będzie ok, a nawet aż za ok ponieważ kiedy dotarliśmy na szczyt Carycy chmurki zniknęły a pozostało w 100 % niebieskie niebo, które nie jest aż tak atrakcyjne do zdjęć ale lepsze to niż pochmurny dzień. Wspinaczka była dość ciężka mokry śnieg na szlaku nie ułatwiał dobrze że każdy z nas miał po kijku który tutaj szalenie się przydał. Moim głównym założeniem było zobaczenie i sfotografowanie Połoniny Wetlińskiej w kolorach po zachodzie słońca ponieważ słońce chowało się nieco w innym miejscu. Na szczycie jest kilku fotografów z jednym z nich z Wrocławia nawiązujemy temat i wspólnie fotografujemy. O dziwo praktycznie n

Spontanicze lutowe zachody słońca

Obraz
Chyba każdy z nas narzeka w ostatnich tygodniach na brak widocznej zimy chociaż nie przepadam za nią lubię bardzo plenery fotograficzne w tym klimacie. Nareszcie mam sprawnego kompa po awarii więc mogę wgrywać pliki RAW i je edytować mimo, że nie miałem sprawnego narzędzia to jednak wyskoczyłem z aparatem kiedy pojawiło się nieco słońca co jest u mnie dużą rzadkością. Od wielu dni przewaga szarości i chmur jest bardzo dołująca. Kilka dni temu trafiłem na jakieś resztki śniegu na południe od Ropczyc i przy okazji na przyzwoity zachód słońca. W sobotnie popołudnie pogoda totalnie  beznadziejna aż po 15:00 zaczęło się coś klarować szybko pakuje sprzęt do samochodu i wybieram jakis plener stosunkowo blisko 5 km dalej na rozległych polach szukam wielkich kałuż, które mogą być bardzo efektywne. Kiedy szukałem miejsca od zachodu nadciągały ciemne dynamiczne chmury, które z zachodzącym słońcem mogły dać imponujący efekt. I to był strzał w dziesiątkę złota godzina była niezwykle kontrastowa nie