Złota leśna poświata i widok na Tatry

W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia nie mogłem wysiedzeń w domu kiedy na zewnątrz była ładna słoneczna pogoda. Nie miałem wiele czasu tym bardziej, że było już po 14:00 a zachód słońca miał być za 1,5 godziny wiedziałem, że trafię na złotą godzinę a jak tak to najlepiej jadąc do lasu. Tego dnia było bardzo mroźno kiedy wyjechałem było -10 stopni ale za Ropczycami gdzie są już spore górki było -12. Jadąc do lasu chciałem wykonać kadr z piękną złocistą poświatą zachodzącego słońca, wiedziałem gdzie mogę wykonać takie zdjęcia dlatego zapolowałem w mojej miejscówce, która wyglądała bardzo obiecująco. Wijąca się droga zasypana śniegiem wokoło jodłowy las, teraz tylko chwilkę zaczekać aż słońce spowoduje magiczne złociste barwy , które będą świetnie korespondowały ze śniegiem. Miałem rację kiedy słońce zaczęło się obniżać  las wyglądał wręcz magicznie w złocistej poświacie. 

Zza lasem w dolinkach zalegały cudowne mgiełki dlatego postanowiłem pojechać na punkt widokowy w okolicy Ropczyc. Jechałem wąskimi oblodzonymi drogami co było dość niebezpieczne bo jedna górka była tak oblodzona, że niemal bokiem z niej zjechałem ale obyło się jedynie na emocjach. Kiedy wyszedłem 20 metrów na wieże widokową zauważyłem, że w tle widoczny jest  zarysy Tatr odległych w linii prostej ponad 134 km. Fantastyczny bonus na zakończenie dnia dodam, że z tego miejsca pierwszy raz zauważyłem fragment Tatr.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Potok Szczawa w Beskidzie Niskim

Magia o poranku

W ostatniej chwili bajkowy zachód w Jaszczurowej