Spontaniczny zachód
Ostatni dzień maja pożegnałem w bardzo wyjątkowy sposób fotografując niezwykle uroczy zachód słońca. Wracając z przejażdżki w okolicach mojego miasta zauważyłem bardzo interesujący układ chmur z którego wynikało, że zachód słońca może być niezwykle ciekawy. Wybrałem na szybko pola uprawne w okolicy Ropczyc, i dodatkowo idąc polną ścieżką trafiłem na fajną kałużę, która stała po ostatnich opadach w zbożu. To idealne miejsce na wykonanie kadrów, a na pierwszym planie doskonale będzie pasowała kałuża odbijająca niebo. Rozłożyłem statyw, przymocowałem aparat teraz pozostało jedynie zaczekać na kolorowe fajerwerki, a te były niezwykle intensywne ponieważ słońce podkreśliło chmury, które stały się bardzo ciemne i groźne, a kiedy schowało się za horyzontem można było zauważyć deszczową kurtynę na tle pomarańczowego prześwitu nad horyzontem.
Groźne chmury dodają dynamiki, pierwszy kadr super! :)
OdpowiedzUsuń