Popołudniowa magia kolorów

Wczoraj po 19:00 wybrałem się opodal mojego osiedla w celu poszukiwania polnych maków oraz chabrów, te pierwsze chciałem uwiecznić na tle zachodzącego słońca, ale ich znalezienie nie jest proste co prawda tu i tam porastają pojedyncze  kwiaty, ale ja szukam dorodnego stadka ;) Okolice Zakładów Magnezytowych to same pola uprawne  w tym wiele zbożowych,  jako dziecko pamiętam rosło tutaj cała masa maków, a dziś ta roślina jest unikatem zdobiące zboża. Spacerując zauważyłem sporą ciemną chmurę, która z czasem stworzyła kapitalna atmosferę ciemne chmury, a pod spodem jasno żółte barwy. Postanowiłem na pewnym wzniesieniu zaczekać i zrobić ze statywu kilka fajnych kadrów. To co stało się potem to czysty fart i szybka ucieczka. Po pewnym czasie zauważyłem na tle zachodu niesamowitą ''mgłę'' podświetloną słońcem   wiedziałem że to nadciągający deszcz, ale nie wiedziałem że jest już tak blisko i musiałem szybko ewakuować się jakieś 200 metrów dalej pod najbliższe  drzewa. Jak już biegłem trzymają w jednej ręce statyw w drugiej aparat zaczęło  mocno padać dosłownie nagle,  zanim przebiegłem zboża oraz wysokie trawy byłem mokry praktycznie do pasa, a w  butach dosłownie  chlupotało dobrze, że nadal było bardzo ciepło. Na szczęście plecak mam nie przemakalny co mogłem sprawdzić kilka lat temu w Stępinie gdzie zlało nas do suchej nitki ale plecak był w środku suchy. 

Zawsze noszę w nim płaszcz przeciwdeszczowy tym razem znów się przydał ponieważ wiedziałem, ze są widoczne dwie granice opadu deszczu, a od wschodu pięknej pogody co wywoła tęczę --- niestety na tyle mocno padało, że nie chciałem ryzykować zamoczyć aparatu i obiektywu dlatego czekałem tylko kiedy nieco odpuści. W tym momencie zadzwoniła do mnie moja żona Dorota z informacją widzisz tą tęczę .... No tak wychyliłem się zza drzew i fakt jest i mam zamiar ją sfotografować. Aparat schowałem w reklamówkę i biegnąc polną drogą dotarłem na fajny kawałek polany a tam wow kosmiczny widok co prawda nie było widać całej tęczy ale jej fragment na tle super podświetlonych chmur oraz skąpanej w deszczu łąki. Zapomniałem nawet wtedy że przecież mam alergię na pylące trawy ;))) Zrobiłem z ręki kilka zdjęć, ale rozłożyłem szybko statyw zanim znikła  tęcza. Wtedy wykonałem kilka kadrów, z których jestem mega zadowolony. 

Pozostało zaczekać na zachód, a niebo i chmury wyglądały fantastycznie po tej ulewie i tak było w rzeczywistości zachód był cudowny mimo, że byłem mokry ale z efektów w pełni zadowolony. Spontaniczny spacer w poszukiwaniu maków przyniósł inne ciekawe fotografie. 








Komentarze

  1. Jak trudno jest zrobić dobre zdjęcie w plenerze, to wie ten co musi zmagać się z przeciwnościami pogodowymi jak Ty. Mnie się zdarzyło również, że trza było robić zdjęcia w czasie deszczu i uważam, że były super. Wogóle chodzenie po terenie za pięknymi kadrami jest wyzwaniem i jak uda się coś pięknego zrobić to cieszy. Piękne zdjęcia mimo przygód, udało Ci się zrobić, super! 😊👍 Ostatnie foto jest mega! 🌅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda fotografia w plenerze to cała gamma przeróżnych przygód i zmagań ze światłem czy pogodą, a nawet jak ostatnio miałem kierowcą trąbiącego na mnie ponieważ stał na polnej drodze mój samochód i to w momencie kiedy słońce miało wyjść za chmur ;))) Dziękuję bardzo tak to był wyjątkowy wystrzał kolorów po tej wieczornej ulewie. Pozdrawiam ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Potok Szczawa w Beskidzie Niskim

Magia o poranku

W ostatniej chwili bajkowy zachód w Jaszczurowej