Nocna pobudka i uroczy wschód
Ostatnio bardzo mi brakowało wyjazdu na wschód słońca korzystając z wolnego czasu postanowiłem wykorzystać 1,5 godzinki z rana, a raczej nocy ponieważ pobudka 3:20 bieg do auta i wyjazd uff przyznam, że nie jest to łatwe wstawanie, i nie zawsze mimo wyjazdu możemy otrzymać w zamian to czego oczekujemy. Wybieram moją ulubioną miejscówkę wcześniej miałem plan gdzie się rozstawię. Zapomniałem, że w takich wilgotnych miejscach będą komary o zgrozo istna szarańcza mnie dopadła dobrze, że miałem kaptur, ale i tak kilka samic dopadła moje palce ;) Kąt wschodu słońca uległ zmianie tego się nie spodziewałem, ale nie było już czas na zmianę miejsca postanowiłem tutaj pozostać i to był świetny wybór ponieważ wschodzące słońce pomalowało horyzont magicznymi barwami jakby z innego świata pomimo, że bezchmurne niebo nie obiecywało super efektów, a soczyste zielone brzozy idealnie wkomponowały się w światło - szkoda, że zdjęcia tego tak nie oddają jak na żywo łącznie ze śpiewem ptaków.
Mokradła zawsze dają ryzyko, że będą komary, ale co tam, najważniejsze są przeżycia bliskości z naturą, a ta o świcie jest przepiękna! ☀️😍🌿 Piękne zdjęcia! 👍📷
OdpowiedzUsuńCzasami warto się poświęcić, ale z tego co widzę w tym roku może być bardzo dużo komarów chociaż zima była długa, mam na komary zrobiony wrotycz doskonale się sprawdzał na grzybach rok temu i miałem spokój insektami ;)))
Usuń