Magia o poranku
Nareszcie powróciłem do Polski i w niedzielę złapałem z a swoją lustrzankę i udałem się przed świtem do Cierpisza jest to jedna z moich ulubionych miejscówek ze względu na ciekawe walory krajobrazowe a przede wszystkim spokój i harmoni ę z naturą, której mi tak brakowało będąc w Holandii. Liczyłem na poranne mgły, ale kiedy jechałem o godzinie 4:20 zaczęło lekko kropić deszczem aż do samego Cierpisza, który zapewne zgasił dodatkowy atut mgieł. Ale mimo tego trafiłem na doskonałe warunki ponieważ niebo pokrywały ciężkie chmury, które przed wschodem nabrały niezwykłej dynamiki lub dramaturgii. Sam wschód słońca był przygaszony nie ciekawy dlatego nie poświęciłem mu uwagi , wolałem pospacerować i chłonąć zapach pobliskich drzew i rzeczki ---- tutaj czuje się swój własny kraj.